Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Info

Nie mam pojęcia, czy ktos to wgl czyta, ale blog rusza ( w końcu) :) Wcześniejsze rozdziały zostaną poprawione i przedłużone :) Także, mam nadzieję że będzie się miło czytało :)

środa, 11 kwietnia 2012

info

Jeśli ktos czyta, to niech się przygotuje na zmianę w 2i 3 rozdziale :) mam je napisane fajnie, ładnie, ale na kartce i mi sie nie chciało przepisywać. Niedługo jak ęde miała duzo czasu wstawię :) A na razie jest to co jest :) PS: Jula juz wróciła z Włoch i będzie pisała :) ~Pati :)

środa, 4 kwietnia 2012

rozdział 3 ^^

                                     *Z perspektywy Pati*
 Coraz mniej zaczynał mi się podobać ten wyjazd. Opiekunowie byli jacyś dziwni, towarzystwo chamskie, a zajęcia mega nudne. Zaczynałam oddalać się od swojej przyjaciółmi, a także od chłopaka. Niby przebywałam znim cały czas, byłam w nim  zakochana,  ale jednak  to nie było "to". Chciałam czegoś więcej, przeszkadzało mi już bycie grzeczną dziewczynką. Chciałam się upić, zapomnieć o całym świecie... Na naszej wycieczce była dziewczyna która słuchała metalu, nosiła mnóstwo ćwieków, glany, i meeega ostry makijaż.  Spodobał mi sie jej styl bycia. Ona była kims kogo teraz potrzebowałam. Zaczęłam z nią chodzic na imprezy. Paliłam, piłam, ćpałam. Nie przeszkadzało mi to, wprost przeciwnie, czułam się świetnie zapominając o wszystkim i wszystkich. Nawet nie wiedziałam po co to robię, ale nie miałam zamiaru przestać. Podobało się zerwanie z wizerunkiem grzecznej dziewczynki.  Wiem, niszczyłam siebie, ale nie mogłam już przestać. A trwało to tylko 5 dni. Zaczęłam oddalac sie od mojego chłopaka, a także od najlepszej przyjaciółki. Zaniedbałam ich, straciłam z nimi kontakt. Nie przejmowałam sie nikim i niczym. Myslałam tylko o tym, żeby się napić, nacpać.
   Po jednej z imprez obudziłam sie nieprzytomna. rozejrzałam się, lecz to nie był mój pokój, nawet to nie był mój dom.  Leżałam na łóżku, a w obok mnie siedział jakiś chłopak. Nie miałam soczewek, więc go nie za bardzo widziałam. On tylko bez słowa podał mi okulary. Spojrzałam na niego. To był Zayn Malik!
- Zayn Malik? To na prawdę ty? Dobra, co ja robie w twoim łóżku?
-Dobra, to ja Dj Malik.- uśmiechnął się.- Jesteś u mnie, bo znalazłem cie na dyskotece. Leżałaś pijana przy stoliku, nie było z tobą żadego kontaktu. Postanowiłem się tobą zaopiekować, żeby nikt nic ci nie zrobił. Wziąłem cie na ręce i przyniosłem cie tutaj. Wyglądałas tak słodko, taka bezbronna. Patrzyłem się na ciebie i czekałem aż się obudzisz. Powiedz, dlaczego to robisz? Dlaczego się niszczysz?
- Dziękuję, że sie mną zaopiekowałeś. Od razu odpowiem na twoje pytanie. Sama nie wiem, po co to robię. Byłam szczęśliwą nastolatką, grzeczną dziewczyną. Miałam chłopaka, przyjaciółkę. Byłam szczęśliwa, ale zaczęłam to psuć. Zaczęłam pic, palić, ćpać. Zaczęłam imprezować. Wiem, niszczyłam siebie, ale nie chciałam przestać. próbowałam, ale nie mogłam.
Może powiem ci cos o sobie. Jestem Patrycja, pochodzę z Polski. Mam 15 lat. Przyjechałam tu na obóz językowy, bo liczyłam że spotkam ciebie. Tylko po to tu jestem. I spełniło sie moje marzenie. Juz na początku wyjazdu, poznałam zresztą mojego chłopaka, Michała. Byliśmy razem tacy szczęśliwi. Jestem tu razem z przyjaciółką. Ona miała szczęście poznać Nialla, i to już w samolocie. Nie wiem czy on to wam opowiadał. Potem przyniósł jej komórke, bo ją zostawiła. Byłam taka zazadrosna o nią, tez tak chciałam ciebie spotkać, porozmawiać. Na pocieszenie miałam Michała, ale on mi nie wystarczał. Więć, zaczęłam sie niszczyć.I tak oto trafiłam do twojego łóżka.
Zayn tylko poatrzył na mnie i mnie przytulił. Powiedział że juz chyba musze wracać i podwióżł mnie pod dom. Wymieniliśmy sie numerami i weszłam do środka.
__________________________________________________________
I jest 3 rozdział. Miały byc dwa, 3 i 4, ale zgubiłam kartki gdzie były napisane i pisałam to z pamięci. Na szybko, bo Zuz nie mogła sie doczekać. Mam nadzieję, że sie spodoba.


poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Dobra, sorry że nie ma na razie rozdziału, 3 i 4 są już  napisane, ale nie wstawine :) Ja mam szlaban, a  Jula jest we Włoszech i na razie nie będzie nic ;( Postaram się jak najszybciej dodac :) I uwaga- będzie się działo :) - Pati ^^

czwartek, 22 marca 2012

rpzdizał 2 :)

                        *Z perspektywy Juli*
Po wejściu do autokaru odrazu zawieźli nas tam gdzie mieliśmy nocować, czyli u rodzin Brytyjskich.Ja,Patrycja i Michał zostaliśmy zameldowani w wielkim domy z bardzo miłą rodziną. Ucieszyło nas też to że było nie daleko do Mikl Shake City. Nas czyli mnie i Patrycje, ale później dowiedziałam się że Michał też jest Dierectionerem.
Po przyjeździe mieliśmy 3 godziny odpoczynku, a potem zaczeło się zwiedzanie. Byliśmi w Buckingham Palacem, Tower Bridge i na koniec nasz przewodnik zostawił nam Big  Bena. Po zwiedzaniu wszyscy razem usiedliśmy przed tym budynkiem by trochę odpocząć. Patrycja oczywiście usiadła z Michałem, a ja na dwie ławki dalej, gdyż nie chciałam im przeszkadzać. Wyjełam przewodnik '' Wędrówki po Londynie'' i strasznię się w niego zaczytałam. Gdy skończyłam już czytać nikogo koło mnie nie było. Okrążyłam cełego Big Bena i nic. Nikogo nie ma z mojej grupy! Jeszcze nigdy w życiu nie byłam przerażona. Sprawdziłam czy na parkingu nadal stoi mój autokar ale nie było go tam, ale przecież mam komurkę i zaraz zadzwonię do Patrycji a ona już się postara żebym została znaleziona, ale w żadnej kieszeni nie miałam komurki. Przecierz zostawiłam ją w samolocie. Co ze mnie za sierota. Nie wiedziałam co mam robić. Trochę się bałam ponieważ było już późnio, ok. 20.
Postanowiłam że pójdę do parku, który znajdował się niedaleko miejsca w którym byłam. Lubię siedieć w takich miejscach, zwłaszcza wtedy kiedy nie wiem co mam robić. Usiadłam na przeciwko ogromnej fontanny i rozmyślałam co mam zrobić. Po jakiś 15 minutach ktoś usiadł koło mnie, w ciemnych okularach i w czapce z daszkiem. Nie wiem po co były mu te okulary ? Przecież było już ciemno. Siedział tak i patrzył się w fontannę razem za mną. Po jakiś 3 minutach zaczą coś do mnie mówić:
- Londyn jest piękny o tej porze.
- Może i tak, ale gdy się zgubiłeś i nie wiesz co masz robić to wcale tak nie myślisz- odpowiedziałam trochę chamsko
- Może to ci pomoże?
Wyjął białą komurkę z kieszeni i zdją okulary. To znowy był Niall !
- Strasznię ci dzięuje! Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła! Ale skąd wiedziałeś że tu jestem ?
- Ludzię często tu przychodzą, gdy o czymś rozmyśłają, a jeśli ty zgubiłaś komurkę to pomyślałem że musisz tu być- Mówiąc to patrzył się przed siebie lekko się uśmiechająć
- Znasz się na ludziach. Chętnie bym jeszcze z tobą porozmawiała ale wiesz... i tak nasz facet mnie zchrzani że się zgubiłam.
- Dzwoń do tej swojej blondaśnej koleżanki i wracaj do grupy! - Mówiąc to dodał swój sławny uśmiech
-Skąd wiesz o Patrycji ?
- Jak wyszłaś z samolotu to widziałem jak cebie przewróciła, i skakała z radości. To pewnie twoje przyjaciółka ?
- Tak. I to właśnie one zostawiła mnie tu na pastwe losu- mówiąc to zaczełam się śmiać.
To już dzwoń do niej! Może jeszcze kiedyś się spotkamy.
Machną mi ręką na pożegnanie a ja nie odwracałam wzroku dopuki nie odszedł. Jak się już odcknełam zadzwoniłam do mojej przyjaciółki i po 5 minutach autokar po mnie przyjachał.

                                   *Z perspektywy Pati*
   Jak już dotarliśmy na miejsce, byłam tak padnięta, że od razu poszłam spać. Następnego dnia od razu było zwiedzanie.  Obeszliśmy cały Londyn z przewodnikiem, ale ja nigdy nie lubiłam zwiedzania, mimo, że tak mocno kochałam te miasto. Na koniec wreszcie zrobiliśmy przerwę pod Big Benem. Usiadłam sobie na ławce z moim chłopakiem. Kiedy juz wsiedliśmy do autokaru, po długim czasie zadzwoniła do mnie Julka. Rozejrzałam sie po autobusie, czemu do mnie dzwoni skoro jest w pobliżu. Nie było jej jednak nigdzie. Czym prędzej odebrałam i usłyszałam że moja kochana przyjaciółka zgubiła sie i siedzi w jakims parku.
Szybko po nią pojechaliśmy i juz niedługo była z nami. Okazało się, że nie była przez cały czas sama. Spotkała  sie z Nialle, który chodził po Londynie z jej telefonem mając nadzieje że ja spotka. I udało mu sie to. Wszyscy wrócili do domu mea padnięci.
_____________________________________________________________
Dobra, jest 2 rozdział. Krótki i głupi, ale duzo lekcji i brak weny. :(  Czyta ktoś wgl? - Pati.



sobota, 17 marca 2012

Rozdział 1

            _____________________*Z Perspektywy Patrycji*__________________
-Mamo! Szybciej Musimy jechać do Julki! Bo się spóźnimy!
-Spakowana jesteś? Masz wszystko? Niczego nie zapomniałaś?
- Dobra, dobra mam wszystko, CHODŹ!
Dobra, w końcu udało mi się wyjść z domu. Wzięłam pięć walizek i wielka torbę podręczną. Napisali w informatorze, że trzeba wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy. No to wzięłam. Jadąc dostałam SMS od Julki. Czeka na mnie już od godziny.
kiedy w końcu przyjechałam na miejsce, moja przyjaciółka szybko wybiegła z domu i rzuciła się na mnie, przewalając mnie na ziemię. "Moja wariatka"- pomyślałam
-No gdzie ty byłaś?- spojrzała na mnie z wyrzutem.
-Pakowałam się- odpowiedziałam jej szerokim uśmiechem.
Wbiegłyśmy do domu i od razu skierowałyśmy się na górę, do pokoju Julki. jej wielkiego, niebieskiego królestwa. Chciałyśmy jeszcze przed pójściem spać zrobić twitcama i poinformować wszystkich naszych znajomych o wyjeździe. Niestety, nie mogłyśmy zasnąć, a musiałyśmy być na lotnisku już o 8. Tylko że miałyśmy 5 godzin drogi przed sobą.
tym sposobem nie spałyśmy ani chwili. Rano mama Julki zawiozła nas na dworzec, skąd miał ruszać autokar.
Na miejscu poznałyśmy resztę naszej wycieczki. Było tam tylko kilka osób, resztę mieliśmy zgarnąć po drodze. Zapowiadał się bardzo ciekawy wyjazd. Obawiałam się jednak, czy mój angielski będzie wystarczający.
Wsiadając do autokaru od razu popędziłyśmy na koniec. Julka juz na początku zasnęła, ja zas usiadłam wygodnie z pamietnikiem na kolanach i słuchawkami w uszach i weszłam w swój własny swiat. Byłam tam dziewczyna Zayn'a. Wszystko było piękne, lecz nagle ktoś do mnie podszedł i powiedział: " Zajęte? Chciałbym sie przysiąść." Popatrzyłam na przybysza. Był to wysoki, umieśniny przystojniak. Jak sie później dowiedziałm, na imię mu było Michał.
Chłopak był blondynem, miał niebieskie oczy i nieziemską urodę. Od razu mi sie spodobał.  Pochodził z Białegostoku, więc miałam do niego dwie godziny drogi z mojego bieguna zimna- Suwałk. Gadaliśmy juz dobrą godzinę, kiedy obudziła sie julka. Zamurowało ja na widok Miachała siedzącego ze mną.
-Cześć, jestem Michał. Kolejny uczestnik wycieczki. A ty to pewnie JUlka, prawda?- zagadnął ją.
-Tak, jestem jula. Miło cie poznać. Cos przegapiłam?
-Hmm, autobus jest juz cały zapełniony, poznałąm sporo fajnych osób, a jakies ciacho sie na ciebie gapi. - odpowiedziałm jej.
-Co? Jak wyglądam? Który? jak wyglada? Długo już się patrzy?- zasypała mnie masa pytań.
-Dobrze wygądasz. No dawaj, podejdź do niego...
             __________________*Z perspektywy Juli*________________
Patrzył się na mnie jakiś wysoki brunet. Jakoś mi się nie spodobał...
- Czemu się tak na minie patrzysz ?
-No bo zauroczyłaś mnie
- Ale to nie znaczy że musisz na mnie się gapić.Nie lubię tago, a w dodatku jeszcze wtedy gdy śpię.
-Ale jak widzę już wstałaś
-Tak wstałam, ale znów idę spać więc zajmi się swojimi kolegami.
Przewróciłam się na drógi bok i zamknełam oczy. Jakoś nie mogłam zasnąć ale musiałam udawać żeby się znów ten typ nie przyzepił. Włożyłał słychwki na uszy i zaczełam słuchać muzyki, lecz ługo to nie trweał bp Patrycja musiała mnie zwalić na podłogę.
- Wstawaj ! Już prawie jesteśmy.
Wyjrzałąm za okno i zobaczyłam piękną Warszawę.Było to naprawdę piękne miasto z porównianiem do mojego. Ale jak mi tak się podoba stolica to co powiem na widak Londynu ?
Po 5 minutach kazali nam wychodzić a autokaru, zabierać swoje rzeczy i kierować się w stronę lotniska. Do loty miałyśmy jescze pół godziny więc postanowiłam z Patrycją zajść jeczcze do jakiejś kawiarenki. Ja zamuwiłam herbatę a ona kawałek ciasta.Od razu przysiadł się do nas Michał. Coś było miedzy nim a Patrycja. Jakoś dziwnie się uśmiechała, ale widać że dla niego to się spodobało.Zaczeli gadać na przeróżne tematy a ja delektowałam się moją ciepłą herbatą. Gdy przewodnik zaczął nas wołąć musiałam ich szturchnąć bo tak byli zaciekawieni sobą i nie słyszeli że są wołani.
Nasza grupa miała lecieć dwona samolotami. Trochę mnie to zdziwiło ale coż. Gdy ja z moją przyjaciółką właśnie kierowałyśmy się do jednego z nich, przewodnik zatrzymał mnie i powiedział że polecę innym.
-Ale dlaczego? Przeciaż umawialiśmy się że polecę razem z Patrycją ?!
-Plany się zmieniły. Polecisz drugim, to tylko 4 godziny drogi.
-Ale... no dlaczego ??
-Tak ma być! Już biegnij.
Niestety musiałam sięz tym pogodzić. Nie lubiłam tego faceta, był nie miły i wredny, ale nie mogłam sobie pozwolić żeby zepsuł nam wyjazd.
Ostatnie spojżenie na Patrycję i wejście do samolotu. Nie byłam zbyt dobra w poznawaniu ludzi więc pomyślałam sobię że włącze muzykę i będe całą drogę spałą. Tak jestem śpioch :) Usiadłam na swoim miejscu, lecz nie mogłam znaleźć słuchawek. Przypomniałam sobie że włożyłam je do torby Patrycji. Wnerwiło mnie to ponieważ trudno mi zasnąć bez muzyki, no to zapowiadało się 4 godziny wielkiej nudy.Moja przyjaciółka zapewnie świetnie będzie się bawić, jej nie prolem znaleść nowe znajomośći.
Wylecieliśmy już w powietrze. Rozejrzałam się po i tylko 9 osób razem ze mną było w samlolocie. Strasznię się zdziwiłam i trochę przestraszyłam że nie do tego samolotu weszłam ale z tyłu siędziały jeszcze 2 osoby z naszej grupy więc trochę się uspokoiłam.Dosiadł się do mnie jakiś 30 letni facet. Nawet dzień dobry nie powiedział, a ja nadal nie mogłam zasnąć, choć mineło z 45 min lotu. Ja siedziałam z zewnętrzej strony, a on przy oknie. Co chwilę się wiercił więc miałam problem z zaśnięciem. Po jakiś 3 minutach kiedy usiadł musiał wźąćś coś z torby która leżała na góże siedzeń ( co za nie ogarnięty człowiek ) Więc go przepuściłam, lecz gdy wzią woją dwudziesto kilogramową torbę, walną nmie nią prosto w głowę i straciłam przytomność. Coś czuje że było dużo zachodu  przez ten wypadek. Obudziłam się w innym pomieszczeniu, lecz wiem że to był dalej samolot gdzyż czułam jak lata. Rozejżałam się, usidłam ( bo przed tem leżałam ).
Nikogo nie było, lecz gdy się odwróciłam zobaczyłam za sobą jakiegoś blondyna. Był trochę podobny do Nialla ale nie mogłam się przyjżeć bo byłam pół przytomna. Pamiętam tylko że wyjełam komurkę by zobaczyć która godzina i mi upała, cłopak ją podniósł, położył na stolik obok i powiedział żebym dalej spała. Bez świadomości zasnełam. Myśle że obudziłam się po jakiejś godzinie dalej leżąc w tym samym miejscu. Kopia Nialla siedziała tym razem na przeciwk mnie i coś wcinała, pomyślałam że to musi być Niall ale wiedziałam że to nie możliwe. Chyba nie zauważył że już wstałam, ponieważ wgapiał się w komurke brudząc przy tym nią swoimi ciastkami.
Gdy już zauważył że się odcknełam , podszedł do mnie się zpytał czy wszyskto już dobrze?
- Co się stało, chyba zemdlałam.
- Ktoś cie uderzył torbą w głowę, straciłaś przytomność i przyniesiono cię tu. Już się dobrze czyjesz ?
- Tak już wszystko ok.
I wtedy mu się przyjżałam.Tak ! To był Niall Horan, bez wątpliwości, ale nie miałam sił żeby skakać z radości, tylko jak jakać ciota spytałam się go :
- Ej, to ty jesteś ten Niall Horan z One Direction.
- Tak, chyba tak...
- Dzięki  że mi pomogłeś, a tak w ogóle gdzie jesteśmy ?
- w drugim przediale samolotu ale jeśli chcesz możesz tu posiedzieć.Nie pozwole żebyś z poobijaną głową poszła do do zatłoczonego przedziału w samolocie.
- nie jest taki zatłoczony. Jest tam tylko 9 osób co mnie bardzo dziwi.
- To może powiesz mi coś o sobie ?
- Jestem Jula i pochodzę z polski, jadę na obóz językowy do Londynu
- Jak na polkę to bardzo dobrze mówisz po angielsku.
- Moja nauczycielka jest innego zdania. Mówi że jestem najgorsza z klasy. Nienawidzę jej
- To jest w wielkim błędzie, pierwszy raz widzę polkę która tak dobrze mówi po angielsku, w sumie to jesteś pierwszą polką z którą rozmawiam.
- Miło ,że mam tan zaszczyt.
- To lecisz do Londynu tak ? To naprawdę piękne miasto. Będziesz tam pierwszy raz ?
- Tak, pierwszy raz w moim życiu.
- Chętnie bym cię oprowadził ale wiesz, zaraz się ściągnie papparazzi i zabardzo nie mam wolnego czasu
- Pewnie, rozumiem. Niby być gwiazdą to takie spełnienie marzen le są też wady.
- Jesteś pierwszą osobą która nie jest gwiazdą i tak myśłi.
- To chyba dobrze tak ?
- To bardzo dobrze. Każdy myśli że to tylko przywileje itp...
I rozmawialiśmy tak bardzo długo, niestety lot się skończył i musiałam wysiąść z samolotu, a on został i powiedział że wyjdzie później, kiedy będzie trochę mniej ludzi.
 Pożegnałam się z nim i po wyjściu z samolotu stwierdziłam żę to mój najlepszy dzień w życiu, ale nawet go nie spytałam gdzie reszta zespołu i skąd wraca, ale coż... przynajmniej wie kim jestem.
        ___________________*Z perspektywy Patrycji*_______________
Na lotnisku zatrzymałysmy sie z julka w kawiarence.Oczywiście Michał poszedł z nami. Naprawde sie w nim zakochałam. On chyba też. Tak sie w siebie zapatrzyliśmy, że gdybu nie jula, spóxnilibytśmy się na samolot. Niestety, jeden z opiekunów, Anrzej, powiedział nam że julak leci drugim samolotem razem z częścią naszej grupy. O mało sie nie popłakałam, bo musiałam spędzic 3 godziny bez mojej najlepszej przyjaciólki. na szczęście leciał ze mna Michał.
w samolocie jak zwykle bolała mnie głowa. Żeby jakos temu zapobiec, włożyłam słuchawki w uszy i przytuliłam sie do Michała. Połowe lotu przespałam w jego ramionach. Gdy sie obudziłam, patrzył na mnie swoimi błękitnymi oczami.
-Coś mnie ominęło? - zapytałam.
-nic sie nie działo. Tak słodko spałas w moich ramionach.- odpowiedział mi.
Uśmiechnęłam się i poprawiłam wlosy. Byliśmy juz ponad churami. To był nieziemski widok.
Postanowiłam jeszcze z nim pogadac i dowiedziec sie czegos o nim. Pochodził z bogatej rodziny, mieszkał w apartamentowcu, jego tata był bankierem, a mama kosmetyczką. Zupełnie jak u mnie! Dowiedziałam sie jescze jakiej muzyki słucha: ra, reggae, rock, metal, czasami klasyczna i pop, a przede wszystkim ONE DIRECTION! Tak sie ucieszyłam że jest directionerkem, tak jak ja. Natychmiast dałam mu jedna słuchawkę. Wtulismy sie w siebie słuchjąc "Moments" Nagle zapytał sie mie czy chce zostac jego dziewczyną. Popatrzyłam sie na niego, szepnęłam ciche "tak" i pocałowałam go. Był to długi, lekki pocałunek. Resztę lotu spędziłam leżąc w jego ramionach i ze słuchawkami w uszach. To był napiekniejszy dzien w moim życiu.
Gdy lot w końcu sie skończył, wysiedlismy usmiechnięci i wpatrzeni w siebie. Spotkaliśmy się z julką. Wyrwałam sie z objęć Michała i bodbiegłam do swojej najleszej przyjaciólki.Rzuciłam sie na nia zwalając ja na ziemię i wiszcząc: "Jestem z Michałem! jestem z Michałem!" Ona sie ucieszyła, pogratulowała nam i kazał a  mi sie uspokoić. Miałam jej duzo do powiedzenia, ale w końcu dałam jej dojc do głosu.
Okazało się że w samolocie jakiś facet walnął ja w głowę i zemdlała. Przenieśli ją do drugiego przedziału. w którym siedział NIALL HORAN! tak, ten Niall z One Direction.  Szczęściara z niej! Powiedziała że Niall poczeka aż wszyscy wyjdą i dopiero wtedy wyjdzie. Tak chciałam poczekać, ale Andrzej) nasz wychowawca) kazał nam iść. Nie mogłysmy poczekać na Nialla. pewnie już nigdy nie spotkamy nikogo z One Drection. Też bym chciała porozmawiać z któryms z nich.
____________________________________________________________________________
I jest 1 Rozdział ^^ Cały dzien zajęło nam napisanie go :P Mam nadzieję, że ktos to przeczyta :P a jak tak, to zostawcie komentarz, prosimy ^^ Postaramy  sie napisac 2 rozdzial :P Miłego czytania! ^^
Pati&Jula













piątek, 16 marca 2012

Prolog

                 --------------------*Z perspektywy Patrycji*-----------------------
   Właśnie wróciłam z zakończenia roku szkolnego! Nareszcie wakacje!! Jestem już w domu i pakuje się na wyjazd. Jadę z moją przyjaciółka na obóz językowy do Londynu. I to na cały miesiąc! Co by tu jeszcze wziąć... Dobra, biorę całą szafę, chce wyglądać ładnie w Londynie. Tak się cieszę. A może spotkam One Direction? Skończę się pakować i biegnę do Julki, żeby z samego rana jechać na lotnisko.
                 -----------------------*Z perspektywy Julki*-------------------------
Zaraz przyjdzie patrycja i jutro rano spełnią się nasze marzenia! Tak! Długo czekałam na ten dzień, lecz nie wiedziałam że tak szybklo nastąpi, a najbardziej się cieszę że mieszka tam mój ulubiony zespół ! Może będe miała taki zaszczyt ich spotkać. Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia
______________________________________________________________
I jest prolog ^^ Mamy nadzieję,że wam się spodoba :) Zachęcamy do czytania. Pati i Jula ^^